My wybieramy się do Waterford ;) Zaraz po obiadku, z kocem, koszykiem piknikowym i latawcami w bagażniku, bo na plażę stamtąd tylko 10 km :)
Najpierw obowiązek, potem przyjemności. Da się? DA! Trzeba tylko chcieć.
A
TUTAJ można wyrazić poparcie dla innej bardzo ważnej sprawy
zazdroszczę tej przyjemności powyborczej ;) bo my tylko pojechaliśmy do Dublina i Bartosz już chciał do domu wracać :D, no nic, Księga Gości czeka ;)
OdpowiedzUsuńmiłego popołudnia :*
Oj biedna, nawet o Ikeę nie zahaczyliście? :(
OdpowiedzUsuńJa własnie upiekłam murzynka, żeby do kawusi plażowej było co przekąsić ;)