Inspiraca też dziewczęca (a własciwie kobieca)- katalog sukien ślubnych przeglądany w poczekalni u lekarza ;)
Warstw jest jedenaście, plus baza i warstwy "niewłaściwe". Głównie z papierów K&Co, ale jest też kilka innych, do tego kawałek wstążeczki, koronka i kwiatki.
Moje ukochane distressy mnie zawiodły i musiałam się ratować zapalniczką




Dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze :*