to temat kolejnego comiesięcznego wyzwania w Piaskownicy.
Mi jednoznacznie kojarzy się z balem maskowym, dlatego zrobiłam maskę.
Trochę gazet i papieru toaletowego, klej z mąki i wody, melon (posłużył za modela, nikogo żywego nie udało mi się namówić), farby, pióra (miały być na TEN scraplift, ale zrezygnowałam z nich), kawałek starej sukienki.
Po uformowaniu i wyschnięciu, przed malowaniem
W trakcie przyklejania piór (poparzonego palucha nie będę pokazywać)
A to już gotowy produkt wraz z zawartością (czyli mną)
Jutro zapraszam na niespodziankę :*
Genialnie!!! Świetnie Ci to wyszlo!!! Powiesz jak zrobić taką maskę? Naprawdę świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńZuziucha robiłam paper mache według tego przepisu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=KaLmdRBvGG4 .
Melona, mojego modela owinęłam folią, na którą położyłam trzy warstwy gazet formując kształt maski (potem można odciąć nadmiar jeśli będzie trzeba) i nos (najlepiej włożyć pod spód kawałek zwiniętej gazety, żeby utworzyć wypukłość). Na to warstwa papieru toaletowego ;) Teraz maska musi wyschnąć, najlepiej odłożyć ją na noc lub włożyć do piekarnika ustawionego na minimalną temp, najlepiej z termoobiegiem.
Potem malowanie, dekoracja i gotowe :)
Świetna maska, w szkole robimy takie na nadmuchiwanym balonie, ale pomysł z melonem - super!
OdpowiedzUsuńRudlis dziękuję :*
OdpowiedzUsuńMelon miał specjalną podpórkę z klocków Duplo, żeby się biedaczek nie przewrócił :)
niesamowity efekt.
OdpowiedzUsuńpodziwiam!!!
niesamowita, podziwam po stokroć - coś pięknego i oryginalnego!!! ukłony
OdpowiedzUsuń...OMG...
OdpowiedzUsuńBossska jest!!!
:)
przepiekna..
OdpowiedzUsuńW takiej masce to i ja bym na bal poszła. Fantastyczna!
OdpowiedzUsuńsiebie trzeba było obkleić :D świetnie by potem pasowała :)))))
OdpowiedzUsuńpiękna maska!! kojarzy mi się z wykwintnymi balami z zamierzchłych epok i... intrygą :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam zamaskowanie :)
Maska jest iście filmowa !!! nadaje się do niejednego filmu kostiumowego, najlepiej z John'em Malkovich'em:)
OdpowiedzUsuńMolla, Rosaliaa, Katharinka, Marysza, Mrouh, Natolin, Edit dziękuję :*:*:*
OdpowiedzUsuńDrycho droga uwierz mi, że próbowałam, ale mając dziecko dwuletnie takie jak moje trudno się zamnknąć w łazience na 3 minuty (o dłuższym pobycie nie wpominając), trudno utrzymać cokolwiek na twarzy, bo młode gramoli Ci się na kolana, żeby:
a) sprawdzić co to,
b) zapytać czy nie boli,
c) zgarnąć trochę dla siebie, misiów, Boba Budowniczego,
d) stwierdzić, że teraz jest pora, aby się z nim pobawić klockami, itd.
Tomasz też odmówił, więc pozostał mi melon. On, na szczęście, jest niemy ;) :*
jestem świeżo po projekcji Dorian'a Gray'a więc skojarzenia mam właśnie z tym filmem, tyle że u Ciebie zamiast portretu jest maska :) boska maska, z niesamowitym ładunkiem emocjonalnym, uczta dla oczu po prostu :)
OdpowiedzUsuńTim :*
OdpowiedzUsuń!!! super projekt - wyszło absolutnie intrygująco :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszła !!!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie pomysłowa !
Ale tajemniczo... SUPER!
OdpowiedzUsuńNa pewno nikt Cię w niej nie rozpozna... :D
absolutnie wystrzałowa kreacja! kojarzy mi się z balem w jakichś czasach baroku- i to z podtekstem (bal raczej dla "wyrafinowanych " imprezowiczów ) . Chyba mam jakieś głodne myśli >>>:P
OdpowiedzUsuńnawiasem-bardzo mi się podoba wyjaśnie dla Drychy :P jako matka dwójki nie ujęłabym tego lepiej tylko pomnożyła razy 4!
pozdrawiam
jesteś niesamowita :):):) wykonanie mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńmaska niczym z karnawałowej Wenecji :)
oby więcej takich prac, bo wtedy siebie na zdjęciach pokazujesz :D :*
bajjka
jest w niej pewna surowość... może formy
OdpowiedzUsuńi frywolność ... może koronki ...
i coś jeszcze ... może zachwyt który sobą wzbudza ...