środa, 1 grudnia 2010

Takie dwie :)

Pierwsza według piaskownicowego przepisu Makówki powstała przy użyciu SŁOMKI (dmuchałam przez nią na tusz alkoholowy), potem to wszystko podrapałam WIDELCEM (zostały jaśniejsze ślady), metalowym ZMYWAKIEM zdistressowałam brzegi (nawet nieźle wyszło- zapamietać na przyszłość), SZCZOTECZKĄ DO ZĘBÓW nakładałam farbę na brzeg zielonego papieru, całość wysuszyłam SUSZARKĄ
Efekt nieco odbiega od zamierzonego, ale mówi się trudno :/
 

A druga powstała daaaaaawno temu (o ile dobrze pamiętam na wyzwanie do Skrapujących Polek). To najbardziej poprzeszywana kartka jaką w życiu zrobiłam :)



 
Pozdrawiam ciepło  z zasypanej śniegiem (!!!) Irlandii :)

13 komentarzy:

  1. Obie superaśnie, ale ta druga obłędna jest po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam twoje kartki!!zwłaszcza ta druga i ta z poprzedniego posta...obłęd:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja cie krece ale cuda, super!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. :) dziękuję, dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Obie kartki piekne, ale druga - poprzeszywana zachwycila mnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. o rany, obie są przecuuudne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam i kontempluje....z pewnością pozostaną w mojej podświadomości!

    OdpowiedzUsuń
  8. co do pierwszej - efekt odbiega od zamierzonego? to może KO, bo mnie ta kartka poraziła świeżością :) cudowne te plamy, kolorki ... napatrzeć się nie mogę; druga przy niej (też CUDNA) wygląda jakby była zawstydzona, bladziutka taka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. niesamowite obie!! efekt piorunujący, kolory przepiękne!!!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...