tym razem LO na piaskownicowy scraplift Ibiska powstał w większości z materiałów z odzysku. Stara mata do maszynki, dwie metki z koszulki lubego, kawałek taśmy budowlanej, w połowie czysta strona z notesu, trochę sznurka, szary papier z odzysku (musiałam skleić dwie warstwy, bo cieniutki był biedaczek).
Do tego zdjęcie, znaki i napis wyciety w folii samoprzylepnej.
I tak powstała męska wersja scrapa Wilny.
Dziękuję za odwiedziny :)
swietnie wyszla kartelucha
OdpowiedzUsuńja się zakochałam :P wszystko idealne!
OdpowiedzUsuńcały dzień czekałam aż zobaczę :))) warto było - ŚWIETNY!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jak ten maluch z fotki będzie dumny z mamy i z siebie, kiedy dorośnie i weźmie w swoje ręce tego scrapa.
OdpowiedzUsuńScrap jest świetny, pomysłowy i bardzo oryginalny.
świetny LO!!! fajny klimat powstał :)
OdpowiedzUsuńjest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńaaaaah, superowy :):):)
OdpowiedzUsuńja też trzymam te metki, bo czadowe są :D
bajjka
........ze tak powiem kopara z lekka mi opadla...... Rewelacyjny jest !!!! I wcale sie nie dziwie...toc zdolne lapki dwie masz moja droga.
OdpowiedzUsuńdziękuje, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńświetne..zwłaszcza znaki drogowe:))
OdpowiedzUsuńŚwietny scrap !!!!!
OdpowiedzUsuńświetna interpretacja pracy a za recycling dodatkowe uznanie !!!
OdpowiedzUsuń