Przyznaję się bez bicia, że mnie też wciągnęło. Poczyniłam trzy (3!!!) cardlifty, co jest moim absolutnym rekordem życiowym, jeśli chodzi o tempo powstawania :) Iralamija cuda wymyśla, więc to była czysta przyjemność.
Dwie następne są w fazie "ciekawe co z tego wyjdzie?"<- jutro dodam fotki.
Lifty mają to do siebie, że praktycznie robią się same, a ten jest na to idealnym przykładem. Prosta forma, trochę farby i waaaaarrrrrssstttwwwyyy :D
Któż mógłby się oprzeć?
Wstawiam w kolejności powstawania i z góry przepraszam za jakość zdjęć...
I tradycyjnie na koniec moja ulubiona :D:D:D
Dziękuję AnnieR za wyróżnienie :*
Przekazuję je wszystkim tuzaglądającym i zostawiającym po sobie ślad :)
Słodkich snów :*
śliczne:)))
OdpowiedzUsuńa ta na koniec Twoja najbardziej i przefantastyczna!!!!
!!!
ostatnia - piękna
OdpowiedzUsuńkolory boskie
Moja faworytka to również ostatnia
OdpowiedzUsuńCudne jak zawsze, ale ostatnia podbiła moje serce !
OdpowiedzUsuńta ulubiona rzeczywiscie najfajniejsza :D no ta na zielono tez bardzo bardzo
OdpowiedzUsuńladniutkie, ladniutkie bardzo, no ale ta filoletowa...............cudniasta jest , ze hej. !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBylam u Cynki kochanej, przepraszam, jeszcze u Ciebie zdjec nie ma, ale powstrzymac sie nie moge takie wielkie cudo stworzylas na wymiane.......... Dech mi zaparlo mocno , wiesz ?? I dreszczol, taki wiesz, od czubkow palcy, po czubek glowy.