środa, 11 listopada 2009

Piaskownicowe serducho

Przyznaję się bez bicia, że mnie też wciągnęło. Poczyniłam trzy (3!!!) cardlifty, co jest moim absolutnym rekordem życiowym, jeśli chodzi o tempo powstawania :) Iralamija cuda wymyśla, więc to była czysta przyjemność.
Dwie następne są w fazie "ciekawe co z tego wyjdzie?"<- jutro dodam fotki.
Lifty mają to do siebie, że praktycznie robią się same, a ten jest na to idealnym przykładem. Prosta forma, trochę farby i waaaaarrrrrssstttwwwyyy :D
Któż mógłby się oprzeć?
Wstawiam w kolejności powstawania i z góry przepraszam za jakość zdjęć...



I tradycyjnie na koniec moja ulubiona :D:D:D



Dziękuję AnnieR za wyróżnienie :*



Przekazuję je wszystkim tuzaglądającym i zostawiającym po sobie ślad :)
Słodkich snów :*

6 komentarzy:

  1. śliczne:)))
    a ta na koniec Twoja najbardziej i przefantastyczna!!!!
    !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja faworytka to również ostatnia

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne jak zawsze, ale ostatnia podbiła moje serce !

    OdpowiedzUsuń
  4. ta ulubiona rzeczywiscie najfajniejsza :D no ta na zielono tez bardzo bardzo

    OdpowiedzUsuń
  5. ladniutkie, ladniutkie bardzo, no ale ta filoletowa...............cudniasta jest , ze hej. !!!!!!!!!!!
    Bylam u Cynki kochanej, przepraszam, jeszcze u Ciebie zdjec nie ma, ale powstrzymac sie nie moge takie wielkie cudo stworzylas na wymiane.......... Dech mi zaparlo mocno , wiesz ?? I dreszczol, taki wiesz, od czubkow palcy, po czubek glowy.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...