niedziela, 27 lutego 2011

liftowo, kartkowo...

i znowu z tym stemplem :) W Piaskownicy właśnie rozpoczęła się nowa edycja cardliftu pod przewodnictwem Oliwiien. Liftujemy piękną kartkę  Betsy Veldman. U mnie lifty (jak zwykle, hahaha) dość luźne, jakość nadrabiam ilością ;)


I numer dwa (nie, oczy Was nie mylą, znowu ten stempel, kocham go, kocham!!!)

Dziękuję za wszystkie miłe słowa pod wczorajszymi tagami :)
Następne już się robią ;) 
 Buźka

sobota, 26 lutego 2011

Bliźniaki

Od dawna miałam chrapkę na te zawijasowe stemple mistrza Tima. Kiedy w końcu trafiły w moje łapki (pół godziny przed wyjazdem na lotnisko!!!) nie miałam czasu, żeby ich użyć (choć chciałam to zrobić natychmiast, wierzcie mi :) )
Kiedy już odespałam podróż i rozpakowałam większość gratów znalazłam pół godzinki dla siebie i powstały bliźnięta ;)
Distressy, glimmer misty, transparentny tusz i puder do embossingu, liquid pearls, woda, przeszycia maszynowe, trzy koraliki i dwie wstążki

Myślę, że spełniają warunki mixedmediowego wyzwania, więc zgłaszam je do Polek 

Stempel nr 2 czeka na wypróbowanie, więc bójcie się ;)

piątek, 11 lutego 2011

Graj w kolory Ani-Marii

czyli Kobens robi kartkę ;) Tym razem wspomogłam się mapką- wiem, leń ze mnie, nie chce mi się samej nic wymyślać, haha...

 

Papiery 7Gypsies, guziki z pchlego targu, motyle sztukowane (Siluśka dalej sobie w kulki leci, wrrr), akrylówki z lidla, stempel i nici w dwóch kolorach. Kartka robiona jeszcze w Irlandii, zdjęcia też, dlatego jakość kiepściuuutka :(

Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą ilość zdjęć ;)
Pozdrawiam z Polski :*



środa, 9 lutego 2011

Mapkowo, tekturowo...

wspomnieniowo ;) Ta karteczka poczyniona wg mapki MonaLisy to brzydsza siostra TEJ kartki . Jak widać stara miłość [do tektury] nie rdzewieje ;)
Zdjęcia kiepskiej jakości (robione przed wylotem- lało, jak zwykle), ale za to w dużej ilości

Buźka z Polandii :)

sobota, 5 lutego 2011

Roman_tycznie ;)

Chyba wychodzi na to, że muszę się "nakartkować" na zapas, haha. Nie mam zamiaru tachać całego mojego przydasiowego kramu do Polski, mało tego- nie biorę nic z "tych rzeczy" ;) Robię sobie odwyk :)
I wcale się Wam nie przyznam, że w Polandii czekają na mnie papiery ILS i filc w arkuszach, ciiiiiiiicho sza!

Kartki są dwie. Pierwsza na zapomnianych papierach Papermanii z dodatkiem G45 Once upon a springtime. Beżową wstążkę kupioną sto lat temu w ILS maźnęłam distressem, a potem wystawiłam na działanie gorącego powietrza z nagrzewnicy i tak mi się ładnie pomarszczyła :)
Przepraszam za koszmarne zdjęcia, u nas tradycyjnie leje :/

Druga cała z papierów G45. Do tego trochę gazy, listki wycinane kiedyśtam, embossing i dużo tuszowań i malutkie gnieciuchowe kwiatki
 Dziękuję wszystkim tuzaglądaczom za odwiedziny :*

piątek, 4 lutego 2011

Osoby wrażliwe proszone są

o zamknięcie oczu ;)
Żeby nie było- OSTRZEGAŁAM !!!
Oto kobensowa paszcza w (prawie)całej okazałości uwieczniona na potrzeby piaskownicowego wyzwania gumowego
Zdjęcia zrobione kamerką internetową ( gdy T. je ujrzał chwycił się za głowę i pobiegł na górę, by w przepastnych_pudłach_na_rzeczy_niezbędne wyszukać mi nową kamerunię ), obrobione troszku w PhotoScapie (FotoSzopa dopiero się uczę, wujek google bardzo mi w tym pomaga )


i jeszcze takowe


A na koniec mjuzik ;)
dziękuję Annie G. za upublicznienie tego znaleziska na fejsbuku


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...