niedziela, 26 kwietnia 2009

znowu piaskownicowo :)

Zauważyłam, że o wiele lepiej robi mi się kartki, jeżeli mam jakieś "dane" :)
Zestaw kolorów, mapkę itd. Dlatego tak lubię wyzwania.

Dzisiaj dwie kartki. Pierwsza zrobiona była na początku kwietnia.
To kolory zaproponowane przez Mamutę w Art-Piaskownicy:

A że ja sieroctwo jestem i to ślepe, to z rozpędu żółty zamieniłam na jasnozielony, nie pytajcie jakim cudem.
Dodam tylko, że ta kartka powstała po sówkowej na wyzwanie przedsówkowe :)
Wszyscy zrozumieli? Tak myślałam...






Druga kartka też do piaskownicy. Znowu troszkę namieszałam, ale akurat ten obrazek świetnie mi pasował, aby oddać "niebiański klimat". Dlatego wkradło się trochę brązów do kolorów zaproponowanych przez Annę-Marię.





Oczywiście mój aparat znowu się obraził. Kolory na drugim zdjęciu są bardziej intensywne niż w rzeczywistości. Kartelucha jest pastelowa! A na dodatek fotograf ze mnie kiepski, więc nie widać, że cała jest delikatnie wysmarowana złotym tuszem. Nawet ćwieki nim maźnęłam (czego efektem miał być lekko sfatygowany wygląd, co nie do końca się udało, ale i tak jestem z nich zadowolona).

Kilka szczególików









Dziękuję za odwiedziny, kimkolwiek jesteś...

sobota, 25 kwietnia 2009

zaczynamy (podejście nr 2)

No to zaczynamy :)
Ten blog będzie w większości poświęcony mojemu uzależnieniu.
Od papieru, nożyczek i wszystkiego, co może się okazać przydatne przy robieniu kartek, scrapów, pudełek itd...
Czasami ujawni się mój drugi nałóg i będziecie zmuszeni do czytania o moim kochanym synku, ale obiecuję, ze postaram się nad tym panować.
Teraz czas na wyjaśnienie skąd się wzięła moja miłość do kartek (bo tego, skąd się biorą dzieci chyba nie muszę wyjaśniać...)
To wszystko przez Dośkę!!!
To jej wina!
Zaraziła mnie bakcylem.
A ja jestem jej za to baardzo wdzięczna :*
Na moje szczęście (a na nieszczęście dla mojego portfela) mamy w miescie taki mały sklepik, w którym kupiłam jej kilka  przydasiów. A potem sobie jeszcze kilka, bo akurat przecena była...
i tak się zaczeło. I wciągnęło i uzależniło.

Dwie pierwsze kartki zrobiłam w styczniu i oczywiście ich nie dokończyłam...
Leżą takie biedne i czekają...

(przepraszam, za jakość zdjęć, jeszcze nie poskromiłam aparatu)





Jeśli spodziewaliście się czegoś innego to przepraszam. Wiem, że żadne z nich piękności, ale mam do nich sentyment... Papier, nożyczki, klej (i to nie magic!)
i torebki pysznego Earl Greya :)


Teraz coś z nowszych wytwtorów- moja sowia kartka na wyzwanie
w art-piaskownicy



W piaskownicy kolejne wyzwania, więc zapowiada się ciekawy weekend ;)

I znowu się zasiedziałam.
Do jutra, kimkolwiek jesteś...

piątek, 24 kwietnia 2009

zaczynamy...

Naprawdę miałam coś dłuższego napisać, wieem, że obiecałam, ale już późno, pora spać, więc dobranoc, kimkolwiek jesteś... 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...